Kiedy bierzemy kredyt, szczególnie ten hipoteczny, chcielibyśmy mieć jakieś zabezpieczenie. Bo co, jeśli przez jakiś czas nie stać nas będzie na spłatę rat? Co, jeśli będziemy musieli znaleźć sposób na płacenie rat, nie posiadając dochodu? Wtedy właśnie przyda się nam poduszka finansowa.
Najprościej mówiąc, poduszka finansowa jest to odłożona pewna kwota pieniędzy, która pokryje ewentualne braki podczas spłaty kredytu. Jest to fundusz awaryjny, ściśle związany z kredytem. Dobrze jest mieć coś takiego, prawda? Ale by posiadać poduszkę finansową, najpierw trzeba ją stworzyć.
A zatem kiedy zaczynamy spłacać raty kredytu, podnosimy ją, zaokrąglany w górę i nadwyżkę odkładamy na konto. Kiedy rata kredytu się zmniejszy, znów powstanie nadwyżka również te pieniądze odkładamy na to samo konto. Pieniądze tam zgromadzone to właśnie poduszka finansowa.
Przykładowo – jeśli rata kredytu to 1280 PLN, ustalamy jej wysokość na 1500 PLN i co miesiąc dodatkowe 220 PLN odkładamy na konto. W ten sposób budujemy poduszkę finansową. Po jakimś czasie rata kredytu spada (czy to ze względu na zakończenie ubezpieczenia pomostowego, czy zmianę kursu waluty, czy innych czynników) do 1100 PLN. Teraz odkładamy już 400 PLN miesięcznie.
Dodatkową zaletą takiego postępowania jest to, że gdy zwiększy się rata kredytu, będziemy na to przygotowani – po prostu w tym okresie mniej pieniędzy trafiać będzie na fundusz poduszki finansowej. Ale nie odczujemy wyższych wydatków.
A jak długo odkładać na ten fundusz? Cóż, dobrze byłoby, żeby na koncie mieć co najmniej na kwartał spłat. Jeszcze lepiej na pół roku. Jeśli możecie sobie na to pozwolić, twórzcie poduszkę przez cały czas kredytowania. W ten sposób na kilka miesięcy (a nawet lat) przed końcem spłacania kredytu będziecie mogli dokonać wcześniejszej spłaty. A jeśli nie, to po spłaceniu kredytu na koncie zostanie wam całkiem ładna sumka.